sobota, 31 grudnia 2011

Rozdział 1.

No tak wakacje.. wreszcie ta upragniona wolność po roku męczenia się w tej szkole. Wakacje miałam spędzić w Londynie u cioci Kristy.
-Agata pośpiesz się bo spóźnisz się na samolot- krzyczała moja mama stojąc przy drzwiach.
- Już idę noo! – odkrzyknęłam- tylko dopakuję iPada- tak jak mówiłam spakowałam laptopa a iPada wrzuciłam do torby podręcznej  <klik>  
Zbiegłam szybko z torbami po schodach mało się nie zabijając.
-No to zostało jeszcze pożegnanie z Darią i Olgą- powiedziałam do siebie w myślach- ale przecież i tak się niedługo zobaczymy. Ano tak Olga i Daria to moje przyjaciółki. Ciocia zgodziła się żeby dojechały do mnie w połowie wakacji. Zaplanowałyśmy je niesamowicie. Ubrałam szybko płaszczyk <klik> ) i chwyciłam rączkę torby i szybkim krokiem poszłam do auta.
- Too..dziewczyny będą czekały na lotnisku?- spytała mama. Na co ja przytaknęłam. Po 15 minutach dojechałyśmy na lotnisko, na którym dziewczyny już czekały. Przywitałyśmy się i chwilę pogadałyśmy.
- Dobra dziewczyny ja muszę już iść bo spóźnię się na odprawę, pa kochane- powiedziałam przytulając je.
- do zobaczenia !- odpowiedziały.
Poszłam na odprawę powiem, że minęła nawet szybko. Kiedy znalazłam się już w samolocie zajęłam swoje miejsce, włożyłam słuchawki i zasnęłam.
- Zaraz lądujemy- obudziła mnie stweardessa (nie wiem jak to się pisze xd) – no pięknie przespałam cały lot- powiedziałam pod nosem- ale to nie ważne, ważne że już jestem w Londynie- pomyślałam.
Wyszłam z samolotu z wielkim uśmiechem na twarzy i zaczęłam szukać wzrokiem cioci gdy nagle ktoś złapał mnie za rękę.
- Witaj kochanie!- krzyknęła ciocią przytulając mnie- ależ Ty wyrosłaś już nie jesteś taką małą dziewczyną jak Cię ostatni raz widziałam. – powiedziała przyglądając mi się.
No tak już nie mam warkoczyków jak kiedyś tylko dłuższe czarne włosy, urosłam mam 164cm wzrostu, chociaż uważam, że nadal jestem niska-pomyślałam.
- Witaj ciociu, miło Cię widzieć!- w końcu się odezwałam.
- Dobrze, to jedźmy do domu, pewnie jesteś zmęczona po podróży.
Wzięłam walizki i doczłapałyśmy do samochodu cioci Kristy. Dojechałyśmy do domu cioci po jakiś 10 minutach. Dom był naprawdę ładny.
- Agata, chodź zaprowadzę Cię do twojego pokoju- powiedziała ciocia z wielkim uśmiechem- mam nadzieję, że Ci się spodoba.- wzięła mnie za rękę i zaprowadziła na piętro. Kiedy otworzyłam drzwi jedyne co mogłam z siebie wydusić to ‘wooow..’  Pokój wyglądał świetnie. Był bardzo nowoczesny. Podobał mi się strasznie. Był w kolorach zieleni, fioletu i bieli. Na wprost drzwi było duże ‘siedzisko’ z oknem . Po lewej stronie była biała komoda a nad nią duże lustro. Po prawej stornie stało duże białe łóżko z zielono fioletową pościelą. Od razu rzuciłam się cioci na szyję i mocno ją przytuliłam.
- Ciociu, jest cudowny, dziękuję!
-Ależ nie ma za co skarbie- powiedziała po czym dodała –teraz zostawię Cię samą żebyś się rozpakowała i odpoczęła.


_______________________________________________________________

Wiem, wiem. Rozdział 1 nudy, ale spokojnie.. już w następnym będzie się dużo działo. A i przepraszam, że taki krótki.. wybaczcie. :< Ten rozdział dedykuję Oldze ponieważ długo na niego wyczekiwała i pomogła mi mniej więcej z blogiem więc Kochanie dziękuję <3 ( to jej blog
<klik>   ) POLECAM I ZAPRASZAM ! :D
No więc to chyba na tyle.
papapappa ;* <3 

3 komentarze:

  1. zajebisteeeeeeee. <3 kocham Cie wiesz ?:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dedyka Skarbie ;* No, ale ej czemu taki krótki? ;c Ja chcę więcej noo! Dawaj next jak najszybciej ♥

    OdpowiedzUsuń