środa, 11 stycznia 2012

Rozdział 4.

Siema siema siema <3



Jak weszłam od razu rzucił mi się w oczy że są wyprzedaże. Więc stwierdziłam że skorzystam z okazji. Kupiłam sobie 3 bluzki <klik> <klik> <klik>  Dwie pary rurek <klik> <klik> Spodnie baggy <klik> Spódniczkę <klik> Skejty <klik> buty na koturnie <klik> 
. Wychodzą zahaczyłam o sklep podobny do H & M. W którym kupiłam cudowną sukienkę <klik> i koszulę <klik> (wiem dużo tego xdd ) Spojrzałam na zegarek i myślałam że oczy mi wyskoczą. Była 15.20. Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu i szybko doszłam z torbami do domu.  Doszłam do domu i szybko pobiegłam po schodach do góry. Wzięłam szybki prysznic ubrałam jedną z bluzek nowo kupionych <klik> spodnie <klik> do tego wygrzebałam z kosmetyczki stylowy wisiorek z sową <klik> Zrobiłam lekki makijaż i wypsikałam się perfumami. Nim się obejrzałam była 16.15. Zeszłam szybko na dół i ubrałam buty na koturnie <klik> ) które przywiozłam z Polski.  Wyszłam z domu była godzina 16.20. Napisałam ciocia karteczkę że wyszłam do Nialla. Po czym wyszłam z domu i zamknęłam go. Doszłam pod dom chłopaków i już miałam zadzwonić i nagle Niall otworzył drzwi z wielkim smajlem na twarzy. 
- Hej- powiedziałam po czym dałam mu buziaka w policzek.
- Hej hej – odpowiedział mi i się słodko uśmiechnął. – wejdź. – powiedział i zaprosił mnie gestem ręki.
- Dzięki. – weszłam niepewnie i ściągnęłam buty. Jak zobaczyłam co się działo w środku, wybuchnę łam śmiechem. Lou gonił Harrego z marchewką w ręku grożąc mu że go zadźga nią. Zayn z Liamem grali na konsoli. Weszłam do pokoju. I od razu wzrok wszystkich chłopaków padł na mnie. Lou przybiegł mocno mnie przytulił i trzymał tak jakieś 5 minut aż Niall lekko go szturchnął.
- Louis jestem, miło mi. – wyszczerzył się.  Następny podszedł Harry.
- Cześć, Harry. – podał rękę i się wyszczerzył.
Również podałam rękę i uśmiechnęłam się. Później podszedł Liam i Zayn.
- Liam. – podał rękę.
- Zayn. – uśmiechnął się i podał rękę.
No więc chłopaki to jest Agata moja znajoma, poznaliśmy się wczoraj. Od razu usłyszałam tylko ‘’ uuuuuuuuuuuuu…!’’ wypowiedziane przez resztę chłopaków. Zayn spojrzał na mnie nie puścił mi oczko.
- No to oglądamy film i zamawiamy pizzę ! – Krzyknął Lou.
- Okej ! – krzyknęła reszta. Ja przytaknęłam i usiadłam na kanapie. Między Niallem a Liamem. Louis zamówił pizzę, a Zayn wybierał film. Horror oczywiście. 
- No to może piła 5 ? – zapytał.
- Nieeeeeeeeeee, to jest nudne podobno.- odpowiedzieliśmy jednocześnie.
- No to, hmm. REC ? – zapytał z nadzieją.
- No może być, podobno straszne. – powiedziałam.
- No to włączam. – powiedział Zayn. Tyle co usiadł usłyszeliśmy dzwonek. Liam wstał i poszedł odebrać pizzę. Wrócił z trzema kartonami z pizząm, colę i szklanki. Odłożył na stolik i usiadł na fotelu.
- No nareszcie- powiedział Harry z ulgą. Zayn włączył film i oglądaliśmy. Co 10 minut przytulałam się do Nialla bo się bałam.
-ej, spokojnie jestem tutaj, nic Ci się nie stanie. – wyszeptał mi do ucha. Czułam jego miętowy oddech na szyi. Wtuliłam się w niego mocniej. On objął mnie ramieniem i też przytulił. Przy nim czułam się bezpiecznie. Jak tylko go widziałam miałam motyle w brzuchu. Nie Agata, nie możesz się zakochać – skarciłam się w myślach, a jeżeli to już się stało. Trudno co będzie to będzie, tylko boję się że mnie odrzuci. Ale chyba on też coś do mnie czuje, chociaż nie jestem pewna.. –gadałam do siebie w myślach. Film się skończył powygłupialiśmy się. Dochodziła 22.45 więc stwierdziłam że na mnie pora.  Pożegnałam się z chłopakami buziakiem w policzek i już włożyłam buty i nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Odwróciłam się. To był Niall..
- Może Cię odprowadzę ? Jest już  późno. - zapytał z nadzieją w głosie.
- Było by miło. – powiedziałam i zalotnie się uśmiechnęłam.
Przed wyjściem krzyknęłam jeszcze chłopakom ‘’Hej’’ . Wyszliśmy i szliśmy w ciszy. Przeszedł mnie dreszcz bo robił się zimno. Niall chyba to zauważył bo ściągnął bluzę i mi ją założył.
- Dziękuję, ale nie musiałeś. – powiedziałam  uśmiechając się.
- Nie musiałem, ale chciałem.- odpowiedział uśmiechając się słodko.
Doszliśmy do domu ciotki.
- Noo.. na mnie już pora. –powiedziałam, patrząc mu w oczy.  On zbliżył się do mnie w niebezpiecznej odległości. Nasze twarze dzieliło jakieś 5 centymetrów.  _________________________________________________________
Huheuehuehuehueheu więc, rozdział 4 za mną <3 Jeżeli czytałyście poprzednią notkę, to jeszcze raz proszę o to samo. Jutro mam  próbny test RATUUUUUUUUUNKU !
 :< Mam stresa jak japierdole :< Dobra byeeee kochani <3 xx

  

1 komentarz: